1.08.2016

Podsumowanie lipca

W lipcu na blogu było nieco martwo; z jednej strony, połowę miesiąca spędziłam poza domem, z drugiej, (główną) przyczyną były problemy z internetem. Do dziś nie wiadomo, co się dokładnie stało, ale udało się zdobyć zastępczy router - oby już nic się nie zepsuło, odpukać!

W międzyczasie przeżywałam najszczęśliwsze dni mojego życia. Dostałam się bowiem na wymarzony kierunek na wymarzonej uczelni i już oficjalnie zostałam studentką medycyny! ☺



Jednak to, że nie bywałam w internecie, wcale nie oznacza, że wiele w kwestii czytania nie zdziałałam, wręcz przeciwnie! Udało mi się przeczytać chyba rekordową liczbę książek - 11 (na zdjęciu brak książki z Book Tour Wayward Pines. Szum) oraz dojść do połowy dwunastej. Ogólnie rzecz biorąc, lipiec był miesiącem dość przeciętnych książek i moje oceny wahały się od sześciu do ośmiu gwiazdek na dziesięć. Brak perełek, brak większych gniotów. Najbardziej zawiodłam się jednak Blackoutem - spodziewałam się wstrząsającego thrillera, a okazało się, że to przegadana historia o informatyce. Moim zdaniem mocno niewykorzystany potencjał.

W konkretniejszych planach na sierpień mam drugą część Archiwum Burzowego Światła Sandersona oraz Stulecie detektywów Thorwalda. Aktualnie szykuję recenzję Mechanicznego, która powinna się pojawić do końca tygodnia, i chciałabym się z wami podzielić pewnym moim drugim hobby... Stay tuned!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz